Ukochany pieski świat Shar pei'e z hodowli Bonomiella Miot "I"

Wszystkim naszym psom, co w niebie po zielonych łąkach hasają, a za życia radowały me serce i dostarczały mi nieskończenie wiele pozytywnej energii i wzruszeń, stronę tę poświęcam.

Narodziny

Wielkie wydarzenie nastąpiło 16 stycznia 2016 roku. Czwórka silnych i zdrowych psich osesków. Rodziły się w godzinnych odstępach przez większą część nocy.

Gdybyśmy zastosowali używaną w medycynie celem określenia stanu noworodka skale Apgar, to każde szczenię otrzymałoby dziesiątkę. Szczenięta ważyły przeciętnie po 500 gramów, urodziły się żywotne i już po paru minutach od przyjścia na świat bezbłędnie trafiały do matczynego sutka. Natura jest godna podziwu.

Zdjęcia z narodzin szczeniąt, te dopiero co narodzone są jeszcze mokre

Przychówkiem zaopiekowała się czule ich matka Monia, ja natomiast czuwałam nad nią i jej dziećmi. Przesłałam porodową skrzynię, ustawiłam obok niej dodatkowo grzejnik elektryczny, napoiłam sukę, nakarmiłam gotowanym mięsem z kurczaka z warzywami. Zjadła z apetytem. Na dwór za potrzebą wyszła po długiej namowie, trudno jej było nawet na moment opuścić swoje dzieci. W przeciągu jednej minuty załatwiła się i biegiem powróciła do kojca. Była wyraźnie podenerwowana, że szczeniaki pozostały chwilę be niej, obwąchała każde z dzieci po kolei, wylizała im grzbieciki oraz brzuszki i dopiero wówczas uspokojona, że nic złego nie stało się podczas jej krótkiej nieobecności, ułożyła się przy dzieciach. Takie nerwowe zachowanie i niechęć do opuszczania skrzyni towarzyszyły Moni przez pierwsze cztery dni po porodzie.

Oseski w pierwszej dobie życia

Tydzień pierwszy

szczenięta w siódmej dobie życia

Pierwsze dni ze szczeniętami nacechowane są zawsze wielką dozą emocji, radości z ich narodzin, ale też i obaw o ich zdrowie. Myśli krążą wokół szczeniąt. "Czy każde z nich wystarczająco się napiło?", "Czy jest im wystarczająco ciepło?", "Czy aby któreś się nie zakrztusiło?", "Czy nie bolą ich brzuszki?", "Czy Monia ma wystarczającą ilość mleka?" I tak w koło. Szczególnie w pierwszym tygodniu, gdy szczenięta jeszcze maleńkie i bardzo wrażliwe. Aktywność u kilkudniowych szczeniąt jest bardzo niewielka, przesypiają prawie całą dobę, budzą się w godzinnych odstępach aby ssać matkę, po czym zasypiają znowu.

MON CHERI Bonomiella aka Monia z przychówkiem

Pod koniec drugiego dnia szczenięta nabyły umiejętność pełzania. Całkiem zgrabnie im to szło, nigdy nie pomyliły kierunku, zawsze po obudzeniu podpełzły do matczynego sutka.

Codziennym rytuałem jest ważenie szczeniąt. Silne i zdrowe odeski szybko przybierają na wadze, tak aby po tygodniu ją podwoić. Tak szybki przyrost ich masy cieszy i imponuje.

Dzień siódmy. Szczenięta wyraźnie urosły, zaokrągliły im się ciałka, pojawiły się fałdki na tułowiu. Każde z nich waży ponad 1000 gramów.

Tydzień drugi

9-dniowe szczenięta

Czas gdy Monia przebywała ze szczeniętami całą dobę powoli mija. Owszem, nie spuszcza oka z maluchów, pilnuje pór karmienia, ale widać, że macierzyństwo zmęczyło ją i gdy szczenięta śpią to i matka sobie posypia ale już na sofie.

Za szczeniętami pierwszy zabieg pielęgnacyjny - obcinanie pazurków.

W skrzyni u szczeniąt zmienia się niewiele. W dalszym ciągu grzejnikiem elektrycznym dogrzewam pokój z maluchami. Utrzymuję jeszcze temperaturę 25 °C. Szczenięta trochę sprawniej pełzają, dużo śpią, za dnia Monia karmi je co dwie godziny, w nocy robi sobie 5-6 godzin przerwy. Aby starczyło jej pokarmu dla osesków, karmię Monię 4 razy dziennie karmą dla szczeniąt. Do picia oczywiście woda w ilości 3-4 litry .

małe ssaki

Pod koniec drugiego tygodnia wszystkie szczeniaki mają otwarte oczy. Różowe u noworodków nosy teraz już pigmentowane na czarno. Pomału zanika ciemny nalot z grzbietów, sierść wybarwia się w czerwonozłoty kolor. Maluchy wyraźnie pięknieją.

Tydzień trzeci

dzień 19

Szczenięta mają już mleczne zęby, widzą i słyszą, ich języki zmieniają kolor z różowego na ciemnoniebieski. Ważą już blisko 2 kg każde. Zaczynają interesować się swoją skrzynią i sobą nawzajem, a gdy zbliżam się do nich, przypatrują się uważnie mojej twarzy. Wygląda na to, że tak samo jak ludzkie oseski są jeszcze krótkowzroczne. Stają się coraz bardziej mobilne, podnoszą się na łapkach, chwiejąc się lekko na boki stawiają pierwsze kroczki. Trzymają już wyżej ogonki, apetyt im dopisuje. Podczas karmienia robią taki ruch i tak się przepychają do sutek z mlekiem jakby miało im tego pokarmu zabraknąć.

Za szczeniętami już pierwsze odrobaczenie i drugie obcinanie pazurków.

Skończyłam dogrzewać szczenięta grzejnikiem elektrycznym. W zupełności wystarcza im nasza pokojowa temperatura 21-22 stopnie

Szczenięta śpiąc przytulają się do siebie i do pluszowych zabawek

Tydzień czwarty

Pora karmienia

Minęły trzy tygodnie, czas na dokarmianie maluchów. Dobrze sprawdziła się miska dla szczeniąt z podwyższeniem w środku, co zapobiega przebieganiu przez nią piesków oraz kładzeniu się w niej. Przy tej dużej misce, każdy szczeniak znajdzie miejsce dla siebie. Miska jest niska aby malutkie pyszczki mogły swobodnie dotykać dna.

Na początek szczeniaki otrzymały karmę przeznaczoną specjalnie dla takich jak one malców - royal canin starter. Smakowało im bardzo! Obawiałam się tego pierwszego stałego posiłku, ale szczęśliwie obyło się bez przykrych sensacji trawiennych. Jedzenie samo w sobie było ogromną akcją ale także i atrakcją, szczeniaki wchodziły łapkami do miski, rozdeptywały swoje jedzenie dookoła siebie, przepychały się jedno przez drugie. Jednocześnie z karmą postawiłam szczeniętom miseczkę z wodą. Uczą się teraz nie tylko jeść ale i pić z naczynia. Monia oczywiście karmi swoje potomstwo kilka razy dziennie, jest akurat w szczycie laktacji.

Tydzień piąty

32 dni

Skrzynia służąca szczeniakom za kojec, przestała już im wystarczać. Maluchy stanęły pewnie na nogach, potrafią już biegać, tarmoszą swoje zabawki, stały się ciekawe świata, zaglądają w każdy dostępny im kąt. Za nimi standardowo kolejne obcinanie pazurków i drugie odrobaczanie.

Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że Monia utraciła pokarm. Szczenięta karmimy teraz wyłącznie ich karmą, co trzy godziny począwszy od szóstej rano. Noc maluchy przesypiają spokojnie, w dzień akcja.

Tydzień szósty

Maluszki nie tylko już dobrze widzą, ale i słyszą, więc gdy śpią chodzimy przy nich na palcach…

Notujemy spore postępy w rozwoju fizycznym i psychicznym szczeniąt. Maluchy poruszają się już bardzo zgrabnie, nauczyły się biegać, wnoszą i wynoszą zabawki do i ze swojego kojca, bawią się ze sobą, trochę się naprzykrzają naszym dorosłym psom. Znają dobrze swoje otoczenie, poznają nas po wyglądzie i po głosie. Nie są im obce odgłosy sprzętów domowych, radia i telewizora. Dorastają.

Tydzień siódmy

Karmimy szczenięta pięć razy dziennie. W dalszym ciągu dostają namoczoną karmę Royal Starter. Suchą rozrzucają i bawią się nią, więc na razie tylko mokra. Wszystkie nabrały ładnie ciałka i każde waży blisko cztery kilogramy.

Najedzone śpią, śnią i pochrapują na cztery głosy

Maluchy coraz więcej czasu spędzają aktywnie bawiąc się ze sobą, zwiedzają, oglądają, zaglądają... Cieszą mnie niezmiernie. Są bardzo komunikatywne, merdają ogonkami jak dorosłe psy, dopraszają się pieszczot wspinając się na moje nogi, przytulają się mi do twarzy gdy biorę je na ręce, patrzą w oczy… -

Dwa ciekawskie szczeniaki bardzo zainteresowane zmywarką

Tydzień ósmy

Siedmiotygodniowe szczenięta

Już po pierwszym szczepieniu, po trzecim odrobaczeniu, po którymś tam skracaniu pazurków, po dniach i nocach przeżytych z gromadką szczeniaków, po przeglądzie hodowlanym, z wystawionymi metrykami, książeczkami zdrowia, zaświadczeniami, itd...

Czas rozstania ze szczeniętami zbliża się nieuchronnie. Za nami piękny chociaż nie zawsze łatwy czas z ich odchowaniem. Maluchy są ju na tyle samodzielne, że dadzą sobie radę w nowych domach. Ich nowi ludzie nie mogą się już doczekać kiedy ten dzień nastąpi. Z drżeniem serca będę już za parę dni je przekazywać w dobre ręce. Odjadą moje pieseczki, a ja będę tęsknić, będę czekać na wieści o nich, na zdjęcia.

W domu zostanie jedno psie dziecko - nie mogłoby być inaczej. A na imię jej IKONA.

IKONA Bonomiella

Dziękuję za poświęcony czas i za uwagę. Zapraszam do odwiedzenia strony mojej hodowli.

Created By
Marta Potapczuk
Appreciate

Made with Adobe Slate

Make your words and images move.

Get Slate

Report Abuse

If you feel that this video content violates the Adobe Terms of Use, you may report this content by filling out this quick form.

To report a Copyright Violation, please follow Section 17 in the Terms of Use.